Władze samorządowe gminy po dwóch miesiącach spotkały się z sołtysami, by zapoznać ich z decyzjami wynikającymi z epidemii koronawirusa i przypomnieć podstawowe zasady bezpieczeństwa podczas codziennych kontaktów z mieszkańcami.
- W związku z tym, że sołtysi będą zbierać zobowiązania podatkowe od rolników, każdy z nich otrzyma zbiorniczek ze środkiem dezynfekującym, maseczki i rękawiczki – mówi burmistrz Marcin Majcher. – Zasugerowaliśmy także, by w miarę możliwości sołtysi uruchomili punkt odbioru zobowiązań podatkowych w budynkach klubowych, strażackich, a nie by chodzili po domach i ewentualnie narażali się na zarażenie. W naszej gminie na 36 wiosek 25 z nich ma różnego budynki i obiekty użyteczności publicznej prowadzone przez samorząd lub straże pożarne.
Sołtysi dowiedzieli się o zmianach w podatku od nieruchomości, bo ze względu na obostrzenia nie uczestniczą w posiedzeniach Rady Miejskiej, a także o zwolnieniach z podatków i czynszów od przedsiębiorców i firm, które prowadzą działalność na majątku gminy.
Podczas spotkania mówiono między innymi o realizacji funduszu sołeckiego i zaznaczano, by sołtysi wstrzemięźliwie podchodzili do swoich oczekiwań i nadmiernego wydawania pieniędzy. Sytuacja z budżetem może być nieciekawa, jeśli pandemia nie zostanie opanowana i trzeba będzie zastosować dodatkowe ulgi w podatkach i opłatach. – Być może nawet w przyszłym roku będziemy musieli zawiesić fundusz sołecki – nie ukrywa burmistrz Marcin Majcher. - Czerwiec będzie miesiącem przełomowym. Zobaczymy, jak sytuacja się potoczy.
Sołtysi zostali zapoznani z remontami dróg, budową nowych odcinków. Pytano ich o oświetlenie w sołectwach, bo gmina kompleksowo zainstalowała niedawno lampy ledowe. I tu istotne były uwagi o nich, lokalizacji w kolejnych miejscowościach. Władze samorządowe chcą wiedzieć wszystko od sołtysów, by móc szybko reagować.
Pojawiły się też sygnały o rzekomej suszy, ale chyba za wcześnie. Dopiero w okresie letnim będzie wiadomo o jej ewentualnej skali, gdy zboża dojrzeją i zaczną się zbiory. Na razie suszy nie ma, dotychczas Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach nie dał żadnej informacji, że teren jest dotknięty suszą. Wobec tego samorząd nie mówi o tym, bo są to tylko zjawiska „telewizyjne”.
- W ubiegłym roku z powodu suszy niektórzy rolnicy poskładali wnioski, nie wypłacono im pieniędzy, a teraz przed wyborami, dla potrzeb kampanii wyborczej, wspaniałomyślnie wypłaca się pieniądze – komentuje burmistrz Marcin Majcher.